stycznia 29, 2011

chleb ze szpinakiem i serem kozim


zielono mi :) zielone smaki, czyli chleb niekoniecznie codzienny, dla odmiany ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i serem kozim. Osobliwy w smaku i "prosty w obsłudze". W przepisie wykorzystujemy szpinak mrożony co znacznie ułatwia pieczenie poza sezonem. Przepis z "Vademecum domowego wypieku pieczywa". W oryginale 2 małe bochenki, u mnie 1 większy.


Składniki:
  • 300 ml rozdrobnionego mrożonego szpinaku (u mnie około 300 g, po wyjęciu z zamrażarki odłożyłam szpinak pół godziny)
  • 20 g drożdży świeżych
  • 600 -700 ml mąki pszennej
  • 50 ml oliwy z oliwek
  • 10 g soli morskiej
  • 4 suszone pomidory, posiekane
  • ok 100 g koziego sera
  • oliwa z oliwek do posmarowania
Wykonanie:
Wymieszać szpinak, drożdże i połowę mąki, zostawić na godzinę by rozczyn zaczął fermentować.
Po tym czasie dodać pozostałe składniki oprócz sera i pomidorów i zagnieść ciasto. Pod koniec zagniatania dodać pomidory. 
Ciasto posmarować oliwą i ostawić na ok. 30 minut by odpoczęło.
Podzielić ciasto na 2 części i uformować okrągłe bochenki (u mnie 1 bochenek). Każdy z nich naciąć dwukrotnie, włożyć ser w nacięcia i zlepić je ciastem. 
Przed pieczeniem posmarować chleb oliwą i zostawić do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 °C.
Włożyć chleb do nagrzanego piekarnika i piec przez 20 minut, po upieczeniu studzić na metalowej kratce.

6 komentarzy:

kulinarne-smaki pisze...

wspaniały

Polskie Blogi Kulinarne pisze...

Zapraszamy do przyłączenia się do powstającej listy POLSKICH blogów kulinarnych: http://polskieblogikulinarne.blogspot.com/

Pozdrawiamy:)

kornik pisze...

Świetnie wygląda, kolor ma niesamowity. Z chęcią sięgnęłabym po kromkę tego chlebka i to nie jedną!

Agatka pisze...

bardzo ciekawy chlebek :) Tak samo jak inne przypisy na blogu. Szczególnie podoba mi się dodanie koziego sera. Spróbuję kiedyś wypróbować.

bazyliowo pisze...

dziękuję :) pozdrawiam

Russkaya pisze...

Kolorek zachęcający i to bardzo :)
Ostatnio po raz pierwszy spróbowałam szpinaku i powiem szczerze, że chyba się z nim polubię :)