clafoutis, kolejny deser Pierre Herme; wiśnie w całości, z pestkami, bez drylowania, czyli maksimum prostoty z pysznym efektem końcowym. Smakuje troche jak ciasto, trochę jak pulchny naleśnik.
- 500 g wiśni, z pestkami (!)
- 100 g cukru pudru
- 125 g mąki
- szczypta soli
- 3 jajka, roztrzepane
- 300 ml mleka
- cukier puder do posypania (plus ewentualnie migdały, moja inwencja)
Wykonanie:
Umyte wiśnie posypać połową cukru pudru i odstawić na ok. 30 minut. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Makę przesiać do miski, dodając sól, pozostały cukier i jajka, dokładnie wymieszać; dolać mleko, wymieszać. Formę do tarty (u mnie 23 cm) wysmarować masłem. Na dnie formy ułożyć wiśnie i zalać ciastem. Piec 35-40 min. Ostudzić, posypać cukrem pudrem.
2 komentarze:
My Polish is really poor, but your photos are very, very nice.
Congrats for this lovely blog.
Cheers from Spain.
gracias, que suerte que yo entiendo tus recetas ;)
Prześlij komentarz